Czy wiesz, że w mitologi celtyckiej wiąz symbolizował rozsądek, a orzech namiętność? Ile procent powierzchni Polski zajmują lasy? Które drzewo „rośnie w Polsce najczęściej”? Co to bór, a co to siedlisko lasowe? Ile lat ma przeciętne drzewo? Co znaczy dziwne słowo „drzewostan”? Co ma kornik do klęski ekologicznej?
Jeszcze do niedawna nie znałam odpowiedzi na powyższe pytania i kilkanaście innych. Wiedza niby nieprzydatna (bo co ja z nią w mojej korpo niby zrobię?), ale jakże ciekawa i jak teraz ważna. Mam wrażenie, że w ostatnich miesiącach drzewa traktowane są jak śmiecie, które trzeba jak najszybciej wyrąbać i przetworzyć na coś bardziej przydatnego. Nie muszę chyba pisać, że to strasznie krótkowzroczne podejście? Kiedy słyszę lub czytam w serwisach informacyjnych o kolejnych przepychankach dotyczących Białowieży, samowolnych wycinkach drzew gdziebądź, dostaję kurwicy. Mam w domu źródło wiedzy dendrologicznej i botanicznej w osobie Wojtka (on sam jest architektem krajobrazu, jego mama jest leśnikiem), postanowiłam w końcu bardziej zainteresować się tematem drzew. Tym bardziej, że z Orawy przywiozłam grube gigabajty zdjęć najpiękniejszych lasów jakie do tej pory dane mi było zobaczyć.
A już tak całkiem prywatnie – w lasach odpoczywam. W lasach czuję przed naturą respekt. Lasy uświadamiają mi, jak mało wiem – gdyby coś się stało i musiałabym sobie poradzić, zginęłabym podejrzewam bardzo szybko. Dobrze, że Wojtek wie, a ja chcę się trochę od niego nauczyć. Lasy to miejsce, gdzie biorę moje pary i rodziny na zdjęcia plenerowe, bo zdjęcia tam mi się niemal „same” robią. Raz na jakiś czas, zmęczona szybkim tempem życia w mieście, czuję, że muszę iść do lasu przewietrzyć głowę. Wracam spokojna. Myśl sobie co chcesz, ja wierzę, że lasy mają w sobie jakąś magię.
Drzewa w mitologii
Różnie to bywa z rozpoznawaniem drzew, ale dąb zna chyba każdy? Nic w tym dziwnego, bo dąb, będąc drzewem zdecydowanie najbardziej majestatycznym, cieszy się też bogatą mitologią. W wierzeniach pogańskich Słowian, dąb był drzewem łączącym trzy sfery: boską (korona), ziemską (pień), piekielną (korzenie). Nie jest tajemnicą, że drewno dębu jest wyjątkowo twarde i wytrzymałe przez co meble dębowe i teraz należą do najdroższych i raczej nie znajdziesz ich w Ikei. W wierzeniach pogańskich, przez właśnie te właściwości, dąb był symbolem siły i nieśmiertelności, było to jedyne drzewo, którego nie wolno było ściąć, nawet jeśli było już martwe.
O ile dąb symbolizował męskość, to lipę kojarzono z tym co żeńskie. Lubisz miód z lipy? No właśnie. To przez swoje kwiaty, lipa była też symbolem płodności. Brzozę z kolei utożsamiano z wiosną (jakie gałązki wiesza się na przystankach na procesji Bożego Ciała? hmm? brzozowe, a jak!), ale też z łącznikiem między światem żywych i umarłych. Stąd też na świeżych mogiłach kładziono gałązki brzozy. Dusza umarłego miała na tych gałązkach odpoczywać. Jarzębina miała chronić przed koszmarami nocnymi, a sosna, wiecznie zielone drzewo nie gubiące na zimę igieł, oznaczało długowieczność.
Drzewa mają nawet swój horoskop w wierzeniach celtyckich. Ja, na przykład, jestem spod znaku orzechu i/lub jaśminowca (trudno jednoznacznie stwierdzić, bo w horoskopach nieznacznie różnią się daty). Wojtek jest jodłą (haha). I tak, w mitologii celtyckiej jabłoń symbolizuje miłość, wierzba melancholię, orzech namiętność, jodła mistycyzm, a wiąz rozsądek.
To tylko krótka zajawka, ale zgłębiając temat bardziej widać jak na dłoni, że co mitologia, to inne (chociaż często podobne!) wierzenia o drzewach. Często ich symbolika wynikała bezpośrednio z ich wyglądu, ale nie tylko. Drzewa nadal mają wiele leczniczych właściwości, trzeba tylko wiedzieć które drzewa działają na co.
Lecznicze i zdrowotne właściwości drzew
Nie ma lepszego naparu do picia w chłodne i mgliste dni niż napar z lipy. Pierwszy raz piliśmy to w podróży po Gruzji z Wojtkiem kilka lat temu. Na zewnątrz było jakieś -25 stopni, my zatrzymaliśmy się wtedy w Mestii i było tak zimno, że tylko ten gorący napar z lipy sprawił, że nie zamarzliśmy.
Korę dębu wykorzystuje się między innymi w leczeniu biegunki, hemoroidów i łupieżu. Płukanka z liści dębu zastosowana na włosach poprawia ich ogólną kondycję i delikatnie przyciemnia. Wywar z kory wierzbowej działa moczopędnie i pomaga w zbijaniu gorączki. Czarny bez działa napotnie i wspomaga leczenie grypy i przeziębienia. Herba z morwy skutecznie pomaga trzymać poziom cukru we krwi pod kontrolą i poleca się ją szczególnie osobom chorym na cukrzycę. Sama cukrzycy nie mam, ale morwę piję często, bo ma po prostu super smak. Lipa, podobnie jak czarny bez, działa napotnie i pomaga okiełznać przeziębienie. Łagodzi też ból gardła. O zdrowotnych właściwościach orzecha nic mi nie wiadomo, ale mając jakieś 12 lat zachciało mi się eksperymentów z wyglądem i zrobiłam sobie płukankę z liści orzecha. Efekt? Moje włosy, kolor: ciemny blond, pierwszy raz zrobiły się leciutko rude.
Lasy w Polsce
Prawie 30% powierzchni Polski to lasy (dokładnie 29.4%). Według planu zwiększania lesistości w Polsce, w 2050, lasy mają stanowić 33% powierzchni. Czy to się uda? Biorąc pod uwagę to co się teraz z lasami dzieje – nie wiem.
Większość lasów w Polsce to lasy iglaste – czyli bory. Siedliska lasowe to z kolei lasy liściaste. Drzewem, które „najczęściej” rośnie w Polsce jest sosna (około 69%), zaraz potem dąb (6.4%). Nie wynika to jednak z natury, a raczej z gospodarki leśnej – z sosny produkuje się meble, sosna jest relatywnie tania (porównaj sobie z dębem), to najpewniej na sosnę natkniesz się w Ikei.
W przeszłości w gospodarce leśnej stosowano monokultury drzewne, czyli na ograniczonym terenie sadzono ten sam gatunek drzew. Problem jaki ta gospodarka leśna niesie ze sobą jest taki, że kiedy dany gatunek padnie ofiarą szkodników, to leci cały las. Obecnie coraz bardziej odchodzi się od takich monokultur i coraz częściej lasy są mieszane.
W Polsce, drzewostany najczęściej liczą miedzy 40-80 lat. Mamy też drzewa starsze niż 80 lat, drzewa pamiętające jeszcze czasy sprzed Drugiej Wojny Światowej.
W 1990 roku, lasy państwowe dostarczały 17 mln m3 surowca. W 2015 – 38.5 mln m3. Wzrost wycinki, jak widzisz jest spory. Pocieszeniem (na jak długo?) jest fakt, że lasy państwo też te lasy sadzą. Według tego, co sami podają, 500 mln drzew rocznie.
A właśnie. Wiesz co to jest gaj? Gaj to taki młodziutki las.
Kornik drukarz, świerk i klęska ekologiczna
Spacerując w lasach otaczających Zakamionek czy Zubrzycę Górną na Orawie łatwo można dojrzeć smutno wyglądające wygolone placki w miejscach, gdzie powinien być las. Świerk nie występował naturalnie w tych terenach, ale ze względu na gospodarkę leśną, zasadzono go masowo w tamtejszych ternach. A świerk jest tym drzewem, które bardzo lubi kornik drukarz, szkodnik, który odpowiada za niejedną już klęskę ekologiczną.
Kornik drukarz to niewielki chrząszcz – może mierzyć zaledwie 5 mm. Kiedy świerk zostaje zasiedlony przez korniki, może już powoli żegnać się z życiem. Korniki żyją pod korą świerków. Tam drążą tunele, tam się rozmnażają. Po okresie godowym z zarażonego drzewa potrafi wylecieć nawet 100 000 nowych owadów, które szybciutko znajdą kolejne interesujące ich drzewo. Przez swoją aktywność, korniki przerywają korytarze służące świerkom do nawadniania się, przez co drzewo usycha. Świerki zjedzone przez korniki na Orawie zostały w większości wycięte, żeby ograniczyć rozprzestrzenianie się szkodnika. Niemniej jednak, jest to strasznie smutny widok. Suche kikuty drzew straszą jak w najgorszym koszmarze. Chcesz zobaczyć jak? Wybierz się na Policę. Zobaczysz cmentarzyska drzew.
Drzewa – czego uczyli nas w podstawówce i zapomnieliśmy
Drzewostan ze wstępu tego wpisu to określenie na zespół drzew rosnących na danym terenie. Są drzewostany jednogatunkowe i mieszane. W drzewostanach, szczególnie mieszanych można zauważyć piętra. Nawet jeśli drzewa mają tyle samo lat, nie będą zwykle tak samo wysokie. Drzewa potrzebujące dużo słońca, wystrzelą do góry. Drzewa cieniolubne zaś, pozostaną na niższych wysokościach.
Drzewa są istotami żywymi. Zdziwko? Trochę zdziwko, ale już tłumaczę dlaczego tak jest. Podobnie jak inne żywe organizmy, drzewa składają się z komórek, a to czy drzewo żyje czy nie, jest wynikiem tego czy wszystkie procesy między komórkami zachodzą w prawidłowy sposób. Drzewa mają też swój własny metabolizm – zupełnie jak inne żywe istoty. Drzewa odżywiają się, oddychają, wydzielają (żywica!) rosną, rozmnażają się, a nawet poruszają. Z tym poruszaniem nie chodzi o to, że zobaczysz gdzieś przekrzywione od wiatru drzewo. Bardziej chodzi o to, że drzewo tam kieruje swoje liście, gdzie dostaje najwięcej słońca.
Pamiętam, że jako dziecko bardzo lubiłam zapach i lepki dotyk żywicy. Nie zastanawiałam się wtedy co żywica robi na drzewie, a robi mniej więcej to, co osocze dla człowieka. Chroni ranę drzewa przed atakiem owadów, grzybicą, zanieczyszczeniami i pozwala się drzewu zagoić.
Drzewa wiedzą, kiedy zmieniają się pory roku i potrafią się do nich dostosować. Dzieje się tak za sprawą fotoreceptora – fitochromu, który rejestruje jak długo trwa dzień i noc i na tej podstawie „wie” czy jest zima, czy lato.
No i na koniec jeszcze jedna rzecz. Drzewa od najdawniejszych czasów darzone były należnym im szacunkiem, a to jak ważną odrywały (i odgrywają?) rolę, można zauważyć nawet przypatrując się nazwom wsi i mniejszych miejscowości. Dębina, Dąbrowa, Dębowiec, Dąbrówka, Dębce, Dębica (moje miasto, ha!), Dębogóra, Dębnik to nazwy tak powszechne, że trudne do zliczenia. A pochodzą tylko od dębu. Są jeszcze Lipnice, Jabłonki, Lipki. Znajdzie się Brzoza, Modrzewie, Olszyna, Jałowiec, i tak dalej. Naprawdę długo by wymieniać.
To co, chyba warto o te drzewa dbać?