Ah, Neapol! Jeśli półtora roku od wyjazdu nadal z ekscytacją wspominam to miejsce, to znaczy, że pomyślnie przeszło test czasu. W pierwszej części Przewodnika Niepoprawnego znajdziesz mnóstwo inspiracji jak ugryźć Neapol i wynieść z niego jak najwięcej. W tym wpisie znajdziesz konkrety. Co zobaczyć w Neapolu? Jakie atrakcje Neapolu są sztosami, a co można odpuścić? Dla ułatwienia podzieliłam wszystko na dzielnice. Nie ma za co.
Co zobaczyć w Neapolu? Cimiterio delle Fontanelle
Zacznijmy zwiedzanie Neapolu z grubej rury – od dzielnicy, w której oprócz typowo neapolitańskiego kolorowego chaosu, z bliska zobaczysz też śmierć.
Religijność we Włoszech jest żywa, ekspresyjna i wielobarwna. I bynajmniej nie tylko katolicka. Widać to chociażby po zadbanych kapliczkach, które zdobią neapolitańskie ulice częściej niż latarnie uliczne. Widać to także na cmentarzu delle Fontanelle – miejscu na wskroś wyjątkowym. Jest to cmentarzysko w jaskini wykutej w skale. Szczątki, które tam spoczywają (a jest ich około 40 000!) należą do ofiar epidemii dżumy, która przetoczyła się przez Neapol w 1656 roku. Z populacji liczącej 20 000, dżuma pozbawiła życia nawet 12 000 mieszkańców.
Gdyby tego było mało, w 1837 roku Neapol nawiedziła kolejna epidemia – cholery. Guess what, szczątki ofiar tej choroby również spoczywają na cmentarzu Fontanelle. Szczątki nie miały jednak spokojnego odpoczynku po śmierci. Cmentarz Fontanelle powstał głównie dlatego, że podczas epidemii brakowało w Neapolu miejsc na grzebanie ciał. Jaskinia, w której dzisiaj jest cmentarz, służyła dawniej jako kopalnia tufu wulkanicznego. Ciała przenoszono tam w pośpiechu i bez żadnego ładu i składu. Jakiś czas po ustąpieniu epidemii dżumy, przez Neapol przeszła powódź. Z Fontannelle wypłynęły liczne szczątki przypominając mieszkańcom o nieformalnym cmentarzysku. Uznaje się, że to właśnie od tego momentu kamieniołom stał się oficjalnym miejscem pochówku ofiar. Jednak dopiero w 1872 roku szczątki zostały względnie zidentyfikowane i poukładane, dzięki działaniom zakonnika Gaetano Barbati.
To jednak nie koniec historii cmentarza Fontanelle. Po skatalogowaniu i ułożeniu szczątek, Neapolitańczykom trochę odbiło. Narodził się swojego rodzaju kult czaszek. Mieszkańcy Neapolu nadawali czaszkom imienia, adoptowali je, rozmawiali z nimi, prosili o różne ziemskie bonusy w zamian przynosząc podarunki (biżuteria, różańce, pieniądze, kwiaty to norma – zobaczysz tam także papierosy i inne bardziej spersonalizowane rzeczy). Ruch urósł do tego stopnia, że zirytowany tym faktem kardynał Ursi postanowił sprawę ukrócić. Ruch nazwał fetyszem i nakazał zamknięcie Fontanelle. Dopiero od niedawna Fontanelle można ponownie zwiedzać – już jako zabytek, nie cmentarzysko. Co zobaczyć w Neapolu? Cmentarz Fontanelle koniecznie. Widziałam już podobne miejsca (między innymi w Evorze w Portugalii), ale żadne nie może się równać skalą z Fontanelle.
Zwiedzanie centrum Neapolu – wszystkie drogi prowadzą na Piazza del Plebiscito
Nie do Rzymu, a na Piazza del Plebiscito niechybnie zawędrujesz obojętnie którą drogą w Neapolu. Przez okrągły tydzień szwendania się po stolicy Kampanii, Piazza del Plebiscito pojawiał się w najmniej oczekiwanych momentach. Dopiero po kilku dniach do nas dotarło – od tego miejsca nie ma ucieczki i chwała mu za to.
Piazza del Plebiscito to główny plac w Neapolu. Mieszanka turystów, mieszkańców, śmieci, gołębi, lodziarni i najlepszej pizzy z głębokiego jak dno oceanu tłuszczu – pizzy frity od Sorbillo (Antica Pizza Fritta da
Piazza del Plebiscito jest ogromny. Chcesz tam zagrać w badmintona albo nogę? Go ahead, miejsca jest na kilka drużyn. Z jednej strony plac domykają rzędy estetycznych i turbo fotogenicznych kolumn bazyliki Reale Pontificia san Francesco da Paola. Z drugiej strony dumnie stoi budynek muzeum Palazzo Reale di Napoli. Jeśli musisz podjąć tę trudną decyzję i wybrać tylko JEDNO muzeum z całego Neapolu, wybierz to, a ja za moment powiem Ci dlaczego.
Piazza del Plebiscito to świetny punkt orientacyjny. Dojdziesz stamtąd i do dzielnicy hiszpańskiej, do Stelli, do Chiai i na promenadę. Z moją siostrą, Weroniką, ogromnie lubiłyśmy tam przychodzić, siadać na schodkach prowadzących do bazyliki i oglądać ten neapolitański harmider. W międzyczasie prawie zawsze albo popijałyśmy kawę kupioną w jednej z licznych kawiarni okalających Piazzę del Plebiscito albo coś jadłyśmy – już nieistotne czy sfogiatelle, pizzę fritę czy wszystko na raz.
Co zobaczyć w Neapolu? Ten jeden z 500 kościołów – Basilica Reale Pontificia san Franceso da Paola
Nie jestem pierwsza w kolejce do zwiedzania kościołów, ale nie da się ukryć, że często stanowią one przykład bardzo ciekawej architektury – szczególnie we Włoszech. Jeśli miałabym wybrać jeden kościół do zobaczenia w Neapolu, to byłaby to Basilica Reale Pontificia san Francesco da Paola.
Bazylika nawiązuje do rzymskiego Panteonu, fasadę zdobi 6 kolumn, została wybudowana na kształcie okręgu. Kopuła ma 53 metry wysokości i pięknie wpasowuje się w miejską panoramę kolorowych kamienic. Jeśli nie masz ochoty zwiedzać budynków sakralnych, to warto bazylikę zobaczyć chociażby z zewnątrz. Z obu stron, do bazyliki prowadzą korytarze osłonięte rzędami kolumn. Korytarze są na schodkach, często okupywanych przez turystów i mieszkańców. I gołębie. Porównanie z kolumnami kierunkującymi korytarze wokół Watykanu nasuwa się samo, choć Watykan, wiadomo, nieco większy i bardziej imponujący.
Nie mam ani jednego zdjęcia z wnętrza bazyliki. Wytłumaczenia są dwa: albo fotografowanie było zabronione albo było mi tak gorąco, że już mi się nie chciało. Już się tego nie dowiemy.
Jedna z największych atrakcji Neapolu – Palazzo Reale di Napoli
Dynastia Burbonów miała rozmach projektując własne rezydencje, nie ma co do tego wątpliwości. Pałac Reale di Napoli robi wrażenie, znacznie większe wewnątrz niż zewnątrz. Nie ma tutaj gry wstępnej. Wchodzisz i od razu spada na ciebie lawina estetyki, przestrzeni i zajebistego światła. A to dopiero klatka schodowa (klatki schodowe to neapolitański motyw powracający, zaraz dowiesz się dlaczego). Prace nad pałacem trwały łącznie kilkadziesiąt lat – fasada została ukończona 1616 roku, a finalne szlify wnętrz ponad 100 lat później.
Czy się interesujesz historią czy nie, Palazzo Reale to zdecydowanie miejsce, które warto zobaczyć w Neapolu.
Co zobaczyć w Neapolu? Galeria handlowa, ale jakaś lepsza – Galeria Umberto I
Byłeś kiedyś w Mediolanie? To z pewnością poniższe zdjęcia wydadzą Ci się znajome. Galeria Umberto I stylem nawiązuje do mediolańskiej galerii Vittorio Emanuele II. Znajdziesz tam nie tylko eleganckie kawiarnie ale też…. McDonalda. Niestety McDonalda z żółtym, dużym szyldem. Pomijając McDonalda, polecam wybrać się do Galerii Umberto I w Neapolu i dokładnie obejrzeć z jaką dbałością o szczegóły została wybudowana.
Neorenesans, to słowo samo przyjdzie ci na myśl. W galerii Umberto I nie ma przypadkowych kolorów, faktur, architekt dobrze kminił jak zrobić to tak, żeby nadać wnętrzu przestronność i światło. Możesz stanąć na środku galerii, rozejrzeć się dookoła, spojrzeć do góry na przeszklony sufit spoczywający na kilkunastu łukach. Następnie pod własne nogi. Podłoga to mozaiki układające się w znaki zodiaku. Nie patrz tego zbyt długo, bo istnieje uzasadniona obawa, że trafi cię w pewnym monecie szlag, że w Polsce nikt na takie pomysły nie wpada.
Co zobaczyć w Neapolu jeśli nie zabytki? Spacer fotogeniczną acz nieturystyczną dzielnicą Rione Sanità
Rione Sanità to moja ulubiona dzielnica w Neapolu. To esencja tego miasta – wąskie i kręte uliczki, pranie wystające z najbardziej fantazyjnych miejsc, roślinność bujniejsza niż mięśnie po sterydach, ludzie głośniejsi niż Podsiadło na Narodowym, jedzenie pyszniejsze niż w całej reszcie świata. Rione Sanità znana także pod nazwą Stella zamyka się równoramiennym trójkątem między Via Forią i Corso Amedeo di Savoia, położona jest na wzgórzu i oferuje piękny widok na neapolitańską dzielnicę biznesową, Wezuwiusz i cały wachlarz ciekawych miejsc. Zabytków tam niewiele. Ale nie po zabytki jedzie się do Neapolu, a po energię, kolory, słońce i fotogeniczne pranie.
Najbardziej fotogeniczne rokoko w Neapolu – Palazzo dello Spagnolo i Palazzo San Felice
Co zobaczyć w Neapolu? Palazzo dello Spagnolo (Via Vergini, 80137) i Palazzo San Felice (Via Sanità 167) koniecznie! To barokowe (a nawet rokokowe) klatki schodowe, kosmicznie fotogeniczne. Faktury ścian, rozproszenie światła, kolory powodują fotograficzną srakę, nie ma opcji się temu oprzeć. W lecie, klatki schodowe spełniają też inną istotną funkcję – dają cień i nieco wytchnienia od lejącego się z nieba żaru. I tłumią hałasy ulicy.
Te dwa miejsca to neapolitańskie klasyki. Zachęcam jednak do tego, aby zaglądać też w inne bramy w Stelli i eksplorować na własną rękę. Zwiedziłyśmy z siostrą kilkanaście barokowych klatek schodowych, każda miała w sobie coś unikatowego. Czasami zwiedzanie bywało brutalnie przerywane przez strażników (aka. odźwiernych), ale co zobaczyłyśmy, to nasze.
Lodówki, katakumby, pizza w Neapolu czyli Piazza Sanita
Neapol, podobnie jak Rzym i cała reszta włoskich miast, obfituje w place. Najczęściej są one brukowane, kolorowe, czasami znajdziesz tam stragany ze świeżymi warzywami i owocami, zawsze jakąś pizzerię lub lodziarnię. Piazza Sanita to nie jest miejsce, w którym natkniesz się na zorganizowane wycieczki. Oprócz zabytkowego kościoła Santa Maria della Sanita i katakumb świętego Gaudiosa nie ma tam absolutnie nic oprócz bardzo neapolitańskiego klimatu. Gdzie nie spojrzysz, coś się dzieje. Ktoś naprawia na ulicy lodówkę, ktoś zawzięcie myje okna, a do tego wrzeszczy do sąsiada na drugim krańcu piazzy, biją dzwony kościelne, jeżdżą skutery, a większość po brzegi załadowana pizzą od Carli. Włoskie piazzy to styl życia – idziesz tam aby chłonąć ten chaos, atmosferę, nie po to, by odhaczać atrakcje.
Najlepsze pizzerie w Neapolu są w Rione Sanita
W Rione Sanità znajdziesz też najlepsze neapolitańskie smaki. To tutaj są najlepsze pizzerie w Neapolu, a wśród nich legendarna Pizzeria Concettina ai Tre Santi ( Via Arena della Sanità, 7 Bis, 80137), gdzie powstała margherita. Kolejnymi adresami wartym zapamiętania jest Pizzeria Oliva da Carla e Salvatore, Via Sanità, 11/12, 80136 (mój faworyt, tęsknię za Carlą i wrzeszczącymi kelnerami) oraz L’Antica Pizzeria da Michele (Via Cesare Sersale, 1, 80139). Więcej o tych miejscach przeczytasz w Przewodniku Niepoprawnym. Pamiętaj, że pizzerie w Neapolu otwierają się raczej późnym popołudniem, zwykle między 18:00-19:00. Wcześniej można jeść, na przykład, owoce morza w hiszpańskiej dzielnicy.
Via Foria i Sekretny Pokój w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Neapolu
Via Foria to ulica, która mierzy dokładnie kilometr. Warto orientować się gdzie ona jest – to w jej okolicy znajdziesz te wszystkie pizzerie, wąskie uliczki, kamienice obwieszone praniem i cały neapolitański galimatias. Via Foria poprowadzi cię też na plac Cavour, skąd już rzut beretem do Narodowego Muzeum Archeologicznego, czyli ujmy na moim podróżniczym honorze. Bardzo chciałam tam iść. Bardzo. Wcale nie tylko dlatego, że jest tam Sekretny Pokój (Gabineto Segreto) z eksponatami i wykopaliskami o tematyce erotycznej i seksualnej. Pokonała nas niestety temperatura i wilgotność powietrza. W momencie wejścia do holu muzeum runął na nas sierpniowy ukrop i duchota, zrobiłyśmy w tył zwrot i poszłyśmy zwiedzać Neapol gdzieś indziej. Niemniej jednak przy kolejnej wizycie w tym cudownym mieście na pewno do Muzeum Archeologicznego się wybiorę.
Co zobaczyć w Neapolu? Salita Moiariello – punkt widokowy na szóstkę
Punkt widokowy z ulicy Salita Moiariello to odpowiednik zadania dodatkowego z matmy, tego na szóstkę. Mało osób się tam wybierze, bo nie jest to żaden oficjalny spot, a ci którzy przeżyją wspinanie się po wąskich i stromych uliczkach i hałas skuterów, zostaną nagrodzeni najlepszym widokiem na neapolitańską dzielnicę biznesową. W dalszej części wpisu podam namiary na inne punkty widokowe, według mnie bardziej obowiązkowe. A że mam niegasnącą słabość do miast położonych na wzgórzach, podrzucam też ten spot.
A jak ci mało, to polecam także Sarajewo, Ateny, Grenadę.
Najbardziej instagramowa dzielnica Neapolu – Quartieri Spagnoli
Przecinające się pod kątem prostym, strome uliczko-schody, kolorowe hostele i trattorie, sklepy z rękodziełem i przechadzający się tu i tam turyści – witamy w neapolitańskiej dzielnicy hiszpańskiej. Quartieri Spagnoli ciągnie się na lewo od Via Toledo, a meandrując zaułkami dzielnicy hiszpańskiej zawędrujesz albo na Piazza Plebiscito albo na szczyt Neapolu.
To ulice górujące nad Quartieri Spagnoli oferują najlepsze, najbardziej kolorowe i okazałe panoramy Neapolu. Nawet jeśli prowadziłabym typowo praktyczny blog podróżniczy zamiast tego wesołego poletka, nie byłabym w stanie podać konkretnych spotów, które w Quartieri Spagnoli warto zobaczyć. Take them all, po prostu.
Przez tydzień pobytu w Neapolu zeszłyśmy z siostrą większość tych uliczek, kilkukrotnie. To jest bardzo prosta zasada. Gdzieś mi się podoba, wracam jak bumerang, nogi same dyktują kierunek. Z tym przesłaniem idź i zwiedzaj, życzę pogubienia się w tych uliczkach, nic przyjemniejszego cię tam nie spotka.
Gdzie zjeść najlepsze owoce morza w Neapolu
Umówmy się – najlepszą pizzę zjesz w Rione Sanita, najlepsze owoce morza (i lody!) zjesz w Quartieri Spagnoli i przy Via Toledo. Via Portamedina 5 to adres warty wytatuowania jeśli lubisz kalmary, ośmiornice, krewetki i inne ryby. Próbowałam owoce morza na Chorwacji, w Czarnogórze, nad Bałtykiem (hehe) i te, które zjadłam na chwiejnym stołku ultra zatłoczonej restauracji w Neapolu, która bardziej wyglądała jak rybny targ, wspominam z rozrzewnieniem do dziś. Nawet w Atenach nie było tak smacznie. W tym rybnym raju rządzi blond kelnerka, która sama wyznacza ci miejsce i czas oczekiwania. Warto jednak poczekać, serio, warto. Mówię to ja – a ja nigdy nie czekam.
Gdzie zobaczyć najbardziej kolorową panoramę Neapolu – Corso Vittorio Emanuele
Nie byłabym sobą gdybym nie szukała zawzięcie wzgórz, z których najlepiej widać miasto i zachód słońca. W Neapolu takich spotów jest naprawdę sporo, gdyż miasto leży na wzgórzach. Miejscem, które szczerze polecam jest najzwyklejsza na świecie ulica – Corso Vittorio Emanule. Biegnie równolegle do Via Toledo, ale kilkadziesiąt (kilkaset?) metrów wyżej i oferuje najbardziej kolorowy, rozległy, kojący widok na Neapol, kolorowe kamienice Quartieri Spagnoli i Zatokę Neapolitańską. Po prostu idź do góry a w końcu dojdziesz. Jeśli jednak potrzebujesz wskazówek, to proszę. Corso Vittorio Emanuele, numer 2. To jedna z opcji. Nie trzymaj się jej jednak kurczowo, bo stracisz okazję na niespodziewane przygody.
Jeśli po wejściu na Corso Vittorio Emanuele nadal ci mało, to rzut beretem znajduje się Castel Sant Elmo. Jeszcze wyżej, jeszcze rozleglej. Tak się robi te 40 000 kroków. Idąc w przeciwnym kierunku dojdziesz do kolejnego spotu z panoramą – nad Parco dei Quaartieri Spagnoli. Ilość kolorów i intensywność czerwieni (i murale!) powalają.
Co zobaczyć w Neapolu? Średniowieczny zamek Castel dell’Ovo
Tak, to naprawdę Egg Castle lub Zamek…Jajeczny. Skąd ta dziwna nazwa? Od rzymskiego poety Wergiliusza, który cieszył się w Średniowieczu reputacją jasnowidza. W jego posiadaniu było też magiczne jajo, które Wergiliusz umieścił w fundamentach Castel dell’Ovo, aby dodatkowo wzmocnić jego mury. Legenda głosi, że jeśli zniszczeniu ulegnie jajko Wergiliusza, padnie nie tylko zamek, ale cały Neapol.
Castel dell’Ovo położony jest na małej wysepce, rzut beretem od Piazza del Plebiscito i kolejnej malowniczej dzielnicy w Neapolu – Chiaia. Całkiem przypadkiem zawędrowałyśmy tam z siostrą akurat na zachód słońca. Biorąc pod uwagę, że był to sierpień, wysoki sezon urlopowy, a Castel dell’Ovo jest jedną z głownych atrakcji Neapolu, to ludzi wcale tak dużo tam nie było. Z tego co pamiętam, o 19:00 strażnik zamku zaczął wyganiać wszystkich zwiedzających, także lepiej wybrać się tam wcześniej.
Stalowo-szklane atrakcje Neapolu – dzielnica biznesowa Centro Direzionale
Okej, bez obwijana w bawełnę – neapolitańska dzielnica biznesowa to nie urocze zaułki z praniem i fotogeniczne kamienice. Centro Direzionale to wyspa wieżowców na stalowo-szklanych konstrukcjach, szerokie, geometryczne pasaże przecinane lokalsami w garniturach i nowoczesne, acz pozbawione klimatu lunchownie. Czy warto zatem wybrać się tam podczas wycieczki do Neapolu?
Dla mnie, Centro Direzionale to możliwość zdjęć ulicznych i geometrycznych zabaw z perspektywą przy fotografowaniu architektury. Umieszczam to w przewodniku po „atrakcjach” Neapolu, bo lubię oglądać z bliska miejsca nieturystyczne. Miejsca, gdzie można zobaczyć tę bardziej życiową twarz popularnego miasta, nie tylko tę pocztówkową. Do dziś mam lekki żal, że w Lizbonie trzymałyśmy się z siostrą głównie popularnych dzielnic w centrum, a wyjeżdżając z Lisboa Oriente okazało się, że ciekawsze dla nas rzeczy były schowane właśnie tam – gdzie turystycznie nie dzieje się absolutnie nic.
Czy w Neapolu są jakieś plaże? Tak, ale… Mapatella Beach
Co warto zobaczyć w Neapolu? Plaże powiedziałabym, że niekoniecznie. To znaczy fajnie posiedzieć i pogapić się w fale, ale miejskie plaże nigdy urodą (ani czystością) nie grzeszą. Podobnie jest w Neapolu. Po zobaczeniu Castel dell’Ovo, moja cudowna siostra zapragnęła iść promenadą aż do neapolitańskiej mariny (uprzedzam, to jakieś 4-5 kilometrów w jedną stronę).
Poszłyśmy więc bo wolałam zaryzykować, że odpadną mi nogi po całym dniu chodzenia niż niezadowolenie młodej. Po drodze minęłyśmy kilka plaż, w tym Mapatella Beach. Plaże w Neapolu są piaszczyste -czarne lub skaliste. Podobnie zresztą jak na okolicznych wyspach, np. na Procidzie. To pył wulkaniczny z Wezuwiusza. Plaże nie są też zbyt rozległe i chociaż rześka woda na bank przynosi ukojenie w lecie, to nie czułam ochoty do niej wskakiwać. Niemniej jednak do posiedzenia z butelką wina – czemu nie.
Czysto, szeroko, luksusowo? Riviera di Chiaia w Neapolu
Co zobaczyć w Neapolu jeśli nie pranie, wąskie uliczki i włoski chaos? Promenadę! Riviera di Chiaia, a dokładnie Via Francesco Caracciolo to Neapol szeroki, czysty, przestronny, rzekłabym że nawet luksusowy. Promenada ciągnie się kilka kilometrów i prowadzi do neapolitańskiej mariny, w której cumują nowoczesne jachty. Wzdłuż promenady położone są hotele, mieszące w sobie także droższe restauracje. Z tego co pamiętam, pewien odcinek Via Francesco Caracciolo jest wyłączony z ruchu motoryzacyjnego i można tam jeździć na rolkach, rowerach, hulajnogach i na czym dusza zapragnie. Jeśli lubisz biegać, to z pewnością spodoba Ci się to miejsce.
Neapol – informacje praktyczne
Jak dojechać z lotniska do centrum Neapolu?
Rzekomo można zrobić to miejskim autobusem – nam się jednak nie udało. Zniechęcone długim czekaniem, skorzystałyśmy z opcji shuttle busa Alibus. Przystanek Alibusa jest nieopodal wyjścia z lotniska, bilet kupisz u kierowcy (z tego co pamiętam 5E), a sama jazda nie trwa zbyt długo, bo około 15 – 20 minut. Autobus zatrzymuje się na Piazza Garibaldi, gdzie znajduje się także dworzec autobusowy. Stamtąd już na luzie dostaniesz się w inne dzielnice Neapolu.
Transport publiczny w Neapolu – czy można na nim polegać?
Krótko i na temat – nie sądzę. Autobusy jeżdżą jak chcą, metra nie testowałyśmy. Jeśli masz czas i ochotę na przygody, to transport publiczny ci tych przygód dostarczy. Jeśli chcesz po prostu dotrzeć na miejsce, na przykład z lotniska, to lepiej wybrać droższy ale bardziej rzetelny shuttle bus.
Noclegi w Neapolu
Jeśli nie masz jeszcze konta na AirBnB, to możesz zgarnąć zniżkę do 75 zł na pierwszą rezerwację jeśli założysz profil korzystając z mojego linku. My spałyśmy w mieszkaniu w Rione Sanita, gdyż zależało nam na dużym tarasie i widoku na Wezuwiusz. Polecam bardzo. :)
Jeśli preferujesz Booking, to tutaj znajdziesz kilka spoko opcji.
Promy w Neapolu
Wszystkie promy odpływają z portu przy Molo Beverello 1, a także popularny Caremar. Bilety można kupić wcześniej przez internet, ale według mnie, nie ma to sensu. Tylko we Włoszech spotkałam się z naliczaniem dodatkowych opłat przy zakupie biletów online. Nieco dziwne, ale lepiej udać się do okienka i zrobić to w tradycyjny sposób. Godziny kursowania promów można sprawdzić na stronie Caremar.
Co zobaczyć w Neapolu? Czy warto jechać do Neapolu? Podsumowanie
Pamiętam jak świeżo po powrocie z Neapolu byłam kosmicznie podekscytowana tym miastem. Nie mogłam się doczekać obrabiania zdjęć i wspomnienia z Neapolu to był główny temat rozmów z siostrą. Mniej więcej wtedy robiłam pewną sesję wizerunkową, podczas której jedna klientka przyznała się, że też właśnie wróciła z Neapolu i że było to najgorsze doświadczenie w jej życiu. Zdębiałam wtedy. Hałas, chaos, śmieci – to były jedyne rzeczy, które zauważyła. Gościnność, epickie kolory, światło obecne tylko w tamtych rejonach Europy, bujna roślinność i kolorowe życie na ulicy – to były moje wspomnienia. Mam nadzieję, że poczujesz wyjątkowy klimat i energię Neapolu tak jak ja to poczułam, nie jak moja klienta. Na wszelki wypadek przejrzyj jednak neapolitański Przewodnik Niepoprawny część I. Stamtąd dowiesz się co to miasto ma w sobie najlepsze i jak je chłonąć.