Wielkopolski Park Narodowy – co tam w ogóle jest?
Wielkopolski Park Narodowy to chyba jeden z najmniej docenianych parków w Polsce. Nie ma w nim właściwie nic szczególnego. Ani wydm, ani gór, żadnych spektakularnych rozlewisk, jedynie lasy i kilka jezior. Po co zatem tam jeździć? A no między innymi po to, żeby zobaczyć jedne z najbardziej naturalnych zbiorowisk leśnych, czyli lasy, w których nikt nie wywozi martwych drzew, ani nikt tych lasów nie sadzi w równych rzędach. Też po to, żeby spędzić czas na łonie natury i dać sobie odpocząć od ludzi. I żeby zobaczyć jak mogą wyglądać CZYSTE jeziora. A jeśli masz ciągoty do sielskich krajobrazów, to w tym parku Ci się spodoba. To jest miejsce idealne do pieszych wycieczek i kręcenia długich kilometrów rowerem z dala od tłumów.
Majówka na sto procent slow
W tym roku z pełną premedytacją zostałam na weekend majowy w Poznaniu. Chciałam odpocząć (a na wyjazdach bywa różnie), pojeździć na rowerze, pochodzić po lasach, poleżeć w hamaku, połazić po Poznaniu kiedy słońce świeci już na złoto. I mieć czas na sprawy ważne, na przykład rozmowy z Wojtkiem. W skrócie – prawdziwy, niespieszny odpoczynek bez konieczności pakowania się i ogarniania całej wyjazdowej logistyki. Cały mój kwiecień był na kompletnie wariackich papierach i z piskiem opon wchodziłam w zakręty. Wychodziłam z domu o 7:30, wracałam po 22:00, wszystkie weekendy miałam zajęte sesjami wyjazdowymi. Bardzo mnie to wszystko cieszyło, ale też trochę wykańczało. Kolejne miesiące będą podobne, a przede mną jeszcze kilka ultra szalonych rzeczy do zrobienia, chciałam się do tego wszystkiego mentalnie przygotować.
Mikro wycieczki – majówka w Wielkopolskim Parku Narodowym
Tego dnia zrobiliśmy 15 kilometrów. Podjechaliśmy pociągiem z Poznania do Rosnówka, skąd już piechotą doszliśmy do Stęszewa, robiąc przy okazji szlak w kształt litery „U”. Zajęło nam to cztery godziny z niewielkim hakiem. Zatrzymywaliśmy się dość często (bo zdjęcia), mieliśmy też dwa dłuższe postoje na piknik i regenerację. Kwitnący rzepak na wielkopolskich polach tylko dodawał wszystkiemu uroku.
Są jeszcze inne opcje aktywnego spędzania czasu w Wielkopolskim Parku Narodowym. Pętle: mosińska (7.4 km), stęszewska (12.2 km) (to najbliżej tej pętli się kręciliśmy), komornicka (10.1 km) i puszczykowska (20 km) wytaczają trasy idealne do biegania i jeżdżenia rowerem. Pętle można ze sobą łączyć w dowolny sposób. Tutaj znajdziesz więcej informacji + dokładną mapę.
A jeśli chcesz przeczytać jak spędziłam majówkę w zeszłym roku – w śniegu po kolanach wchodząc na Babią Górę, to kliknij tutaj. Zapewniam mnóstwo górskich krajobrazów.